Prolog.

W wieku nastoletnim nie opuściłam żadnego z wyścigów taty. Mama o żadnym nie wiedziała. Obydwoje wiedzieliśmy, że zacznie krzyczeć na naszą dwójkę. Na ojca za to, że robi coś co jest nielegalne i sprawia same problemy, a na mnie za to, że bezczelnie próbuję ją okłamać. Teraz żałuję, że jej o niczym nie powiedziałam. Może potrafiłaby temu zapobiec.

***
Jak co trzeci piątek, przy opuszczonych garażach w najbiedniejszej dzielnicy Stratford odbywały się nielegalne wyścigi. Nie opuściłam żadnego z nich, nie tylko ze względu na tatę. Od małego zawsze chciałam się ścigać, jednak nigdy mi na to nie pozwolono. Nie ze względu na wiek, który tak czy siak był jeszcze za młody. Głównym powodem było to, że jestem dziewczyną. Przysięgłam sobie, że kiedyś zmienię ten stereotyp, jednak muszę poczekać, aż mój tata przestanie wychwalać swój zasrany rekord, wręcz nie do pobicia.
- Jesteś gotowa? Musimy się wymknąć zanim mama wróci do domu. - usłyszałam głos taty spod drzwi. Czasem zachowywał się jak typowy nastolatek. Późne ucieczki z domu i powroty z samego rana. Zawsze miał jakąś wymówkę, żeby uchronić nas przed mamą, a i tak dostawało nam się burę za to, że bez jej wiedzy wychodzimy, a przede wszystkim, że tak późno wychodzimy i wracamy.
- Tak tato. Już wychodzę. - poprawiłam sweter przed lustrem biorąc do ręki telefon, który był jedyną najpotrzebniejszą dzisiaj rzeczą.
Otwierając drzwi od pokoju usłyszałam dźwięk odpalonego silnika. Uśmiechnęłam się pod nosem schodząc na dół i chwytając kluczyki. Wybiegłam z domu zamykając go na klucz i wsiadłam do auta taty, które już czekało na podjeździe.
- Nie wiem jak Ty możesz jeździć tym starym samochodem. Tato, to BMW z 1988 roku. Jest starszy ode mnie. - parsknęłam zapinając pas.
- Daj spokój. Sądzisz, że byłbym w stanie to cudeńko zniszczyć po tak wielu pracach robionych przy nim? Nigdy. - zaśmiał się i odjechał spod domu.

***
Droga minęła nam jak zwykle przyjemnie. Trochę się pośmialiśmy, trochę pośpiewaliśmy - tak jak zawsze. Z domu do starej dzielnicy w Stratford nie mieliśmy tak daleko, więc szybko byliśmy na miejscu. Kiedy wjechaliśmy na arenę wysiadłam z samochodu i oparłam się o jego maskę ilustrując wzrokiem inne dziewczyny, które według mnie były tak czy siak, zbyt skąpo ubrane. Wiało niemiłosiernie mocno, na co mi samej sweter nie pomagał, a patrząc na ich krótkie bluzki i spódniczki mroziło mnie jeszcze bardziej.
Przy autach stało więcej nastolatków, niż zdołałam sobie wyobrazić, jednak na tych wyścigach nie było określonego wieku od ilu do ilu. Na tle wszystkich młodych ludzi mój tata wcale tak bardzo się nie wyróżniał. To co czyniło go starszym od reszty chłopaków to większy zarost, niż oni i tyle. Kilku z zawodników na mój widok podczas wysiadania zagwizdało i pokręciło oczami tak jak zazwyczaj robili na widok każdej dziewczyny. Moja reakcja na ich zachowanie od kilku lat była niezmienna, więc chyba nie muszę mówić, co robiłam.
- Idź kochanie usiądź na trybunach. Wyścig zaraz się zaczyna. - tata przytulił mnie do siebie.
- Powodzenia tatusiu, zmieciesz ich wszystkich. Jak zawsze. - zaśmiałam się i poklepałam go po plecach idąc w stronę trybun.

***
Zajęłam swoje miejsce obok dwóch wytatuowanych i nie ukrywajmy - dużych blondynek. By nie zwracać ich uwagi na siebie wyciągnęłam telefon i zaczęłam się nim bawić. Z ogromnych głośników znajdujących swoje miejsce na środku areny wybrzmiał głos.
- Wszystkich uczestników prosimy o przygotowanie się. Wyścig zacznie się za pięć minut.
Ocknęłam się patrząc na arenę i poszukując wzrokiem taty. Widziałam go kłócącego się z jednym mężczyzną, jednak sądzę, że to kolejny zazdrosny facet, który próbuje go przekonać, że pokona jego rekord. Zawsze tak było, a kłótnie z kimkolwiek denerwowały mojego tatę i motywowały go do szybszej jazdy, niż miał w planach. Wiedziałam, że tak będzie i tym razem.
Po upływie pięciu minut zawodnicy zaczęli podjeżdżać na linię mety. Zacisnęłam swoje palce, by trzymać za tatę kciuki. Na strzał z pistoletu samochody ruszyły z prędkością, której nawet ja nie mogłam określić. Pędziły za sobą i co chwilę ktoś kogoś wymijał.
Kręciła mnie ta szybkość. Zawsze podczas oglądania wyścigów miałam w brzuchu motylki, które wywoływało niejakie podniecenie. Uwielbiałam oglądać to, co działo się na arenie.
Jednak tym razem moje motylki w brzuchu nie były spowodowane radością z wyścigu i kolejnej wygranej mojego ojca. Śledząc jego samochód zauważyłam, że traci on panowanie nad kierownicą. Przymknęłam oczy, by zaraz je otworzyć i widzieć, że wszystko jest w porządku, jednak tak się nie stało. Usłyszałam tylko gromki wybuch, który rozniósł się po całej arenie. Po otworzeniu oczu ujrzałam zatrzymane wszystkie samochody, auto taty w płomieniach i zadziorny uśmiech jednego z jego przeciwników.
Jedyne słowa, które pamiętam od razu po wyścigu?
Przykro nam, Twój ojciec zginął na miejscu.
Od tamtej pory już wiedziałam, co chciałam zrobić. Zniszczyć stereotyp i pobić rekord ojca, który według wszystkich był niemożliwy do przebicia.

___________________________________________
Olga: Mały wstęp ode mnie dla Was na dobry początek opowiadania. Miłego czytania i oczywiście, czekamy na komentarze!

13 komentarzy:

  1. jnsdfusdfi ten blog idzie do moich ulubionych, świetnie się zaczyna, życzę weny na następne rozdziały! ♥

    + mogę być informowana? @tropicalxhaz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie się zaczyna, czekam na pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wujfgfiwfgi więcej! chce więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać że mnie to zaciekawilo. Przyjemnie się czytało :) Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie się zaczyna, jak na razie planuję dalej czytać :) Możecie mnie informować? - @bieberaugh

    + zapraszam w wolnej chwilce do mnie : http://change-jbff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie ff i naprawde bardzo ciekawie sie zaczyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie. xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogromnie mi się spodobało. Z chęcią będę dalej czytać. Czy mogłabyś mnie informować na bieżąco na moim blogu http://hypnntist.blogspot.com/ ? Przy okazji zapraszam na niego serdecznie. Jest to mój pierwszy blog z opowiadaniem więc mam nadzieję, że Ci się spodoba. Napisz, proszę, w komentarzu, co myślisz. Z góry dziękuję :) M x

    OdpowiedzUsuń
  10. zapowiada się csdjnhcjfd,czekam na rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, strasznie ciekawy prolog. Na razie nie mam dużo, do powiedzenia, ale to dopiero początek. Ciekawie się zapowiada, a przede wszystkim widać, że nie będzie nudno.
    Powodzenia z 1 rozdziałem.
    @horaieber

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny prolog, będę czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Opowiadanie jest orginalne i zapowiada się świetnie... Na pewno będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń